środa, 12 lutego 2020

Zatrważające dane nt. otyłości wśród dzieci w wieku szkolnym.



W 2017 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała zatrważający raport(1). WHO wzięła pod lupę okres od 1975 do 2016 roku w trakcie którego zaobserwowano, iż otyłość wśród dorosłych wzrosła trzykrotnie(2), a odsetek otyłych dzieci w porównaniu do 1975 roku wzrósł z 4% do 18% wśród dziewczynek i do 19% wśród chłopców. W 2016 roku aż 340 milionów dzieci i młodzieży w wieku 5-19 lat cierpiało na nadwagę.


Na podstawie wywiadu z prof. dr hab. Piotrem Sochą z Centrum Zdrowia Dziecka

Polska na czele Europy

W stosunku do Europy, polscy 11-latkowie są grubsi niż ich rówieśnicy w innych krajach naszego kontynentu, a skala problemu wciąż narasta. Jak go rozwiązać? O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy pediatrę, profesora Piotra Sochę, kierownika oddziału Gastroenterologii i Hepatologii w Klinice Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia z Centrum Zdrowia Dziecka.

Otyłość wśród dzieci w wieku szkolnym to duży problem. Z raportu WHO, który został opublikowany w 2017 roku wynika, że na przełomie lat 1975-2016, znacznie wzrosła liczba dzieci borykających się z problemem nadwagi – mówi profesor Socha. Co gorsza, Polska wiedzie prym na tle Europy, ponieważ to w naszym kraju jest najwięcej otyłych 11- i 14-latków. Skala problemu wciąż wzrasta, a w środowisku naukowym mówi się już o prawdziwej epidemii otyłości.
obrazek
Przyczyn problemu może być wiele. Począwszy od szybkiego tempa życia dziecka (dodatkowe zajęcia, korepetycje) poprzez stres z nim związany oraz brak ruchu, a także złą dietę. Rodzice nie zawsze mają wpływ na to co jedzą ich dzieci. Przygotowane w domu drugie śniadanie, bardzo często ląduje w koszu, ponieważ dziecko woli pójść do pobliskiego sklepu i kupić słodkiego batona, którego dawno nie jadło, niż zjeść bułkę ze świeżym pomidorem. Tu problemem nie jest kwestia dostępu do rzeczy mogących niekorzystnie wpływać na nasze zdrowie, a edukacja na ich temat i tego do czego ich spożywanie może doprowadzić. Edukację żywieniową należy zacząć odpowiednio wcześnie, aby dziecko nie nabierało złych nawyków. Za tę edukację odpowiedzialni są nie tylko rodzice, ale także nauczyciele. W końcu dziecko spędza dużą część dnia właśnie pod ich okiem.

Dziecko często w swoim domu spotyka się z zakazami żywieniowymi. Ograniczamy dzieciom słodkości, ograniczamy słodkie napoje, nie argumentując tych zakazów. W rezultacie dziecko nie rozumie dlaczego ma unikać danej żywności.

Istotna jest edukacja, która pokaże dziecku jak kierować wyborami, aby nie wyrządzało siebie nimi krzywdy
 - mówi ekspert. Dziecko wiele zachowań adaptuje dzięki obserwacji dorosłych. Jak pokazuje raport przygotowany przez IŻŻ na podstawie badania stanu zdrowia Polaków przeprowadzonego w 2015 roku w 16 województwach, aż 62% mężczyzn i 50% kobiet w wieku od 20 do 74 lat ma nadwagę lub jest otyłych. To groźna sytuacja, ponieważ otyłość jest schorzeniem – to nie tylko już kwestia estetyki, ale przede wszystkim zdrowia – wyjaśnia profesor Socha.

Aktywność to podstawa

Na początku 2017 roku, IŻŻ opublikował piramidę żywienia, podstawą której nie są (jak mogłoby się wydawać) warzywa i owoce, ale aktywność fizyczna. Jeśli chcemy cieszyć się zdrowiem, powinniśmy być aktywni jak najczęściej, najlepiej codziennie. Tu ogromną rolę powinni odegrać rodzice, którzy będą swoim dzieciom organizować czas wolny na czystym powietrzu oraz nauczyciele – zwłaszcza ci na lekcjach biologii i przyrody, gdzie dzieci uczą się i poznają swoje ciało oraz procesy w nim zachodzące. To nauczyciele powinni pokazywać dzieciom dlaczego ruch jest taki ważny i jak korzystnie może on wpływać na nasz organizm. Aktywność fizyczna to nie tylko dbanie o wygląd i wysportowaną sylwetkę. To także zdrowy układ motoryczny, sprawne mięśnie (w tym mięsień sercowy) oraz cały układ naczyniowy. Jednak aby w pełni cieszyć się zdrowiem, aktywność fizyczna musi iść w parze z odpowiednią dietą. Także tu nauczyciele mają pole do eksploatacji. Wpływ diety na nasze zdrowie jest niepodważalnie istotny i o tym także powinno się mówić w szkole – radzi profesor.


obrazek
Tłuszcz – przyjaciel czy wróg?

Tłuszcz jest bardzo ważnym elementem diety i na żadnym etapie naszego życia nie może być z niej wyeliminowany. Jest źródłem energii, pomaga utrzymać narządy w stabilnej pozycji oraz posiada walory kulinarne – jest bazą wielu sosów oraz wykorzystujemy go do obróbki termicznej. Jeśli tłuszcz spożywamy mądrze, nie będzie on naszym wrogiem. Jednak mądrze nie oznacza tylko jego ograniczenia, ale przede wszystkim odpowiedni dobór. Wysoce pożądane jest to, abyśmy spożywali tłuszcze nienasycone, kosztem tych nasyconych. Tłuszcze nienasycone są głównie pochodzenia roślinnego i zawierają bardzo ważne dla naszego organizmu kwasy tłuszczowe Omega-6 i Omega-3.

Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe

NNKT to grupa kwasów tłuszczowych, w których skład wchodzą kwasy: Omega-3 (m.in. kwas alfa-linolenowy), Omega-6 (m.in. kwas linolenowy) oraz Omega-9 (m.in. kwas oleinowy). Jeśli tłuszcz, który spożywamy je zawiera, nie mamy się czego obawiać – oczywiście jeśli spożywamy je w odpowiedniej ilości. Zwłaszcza kwas ALA (Omega-3) jest bardzo ważny w naszej diecie. Jest on prekursorem kwasu DHA w naszym organizmie, a to on odgrywa ważną rolę w utrzymaniu prawidłowej pracy mózgu i oczu. Bardzo istotne jest to, że nienasycone kwasy tłuszczowe pomagają w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi. Dawniej problem otyłości nie dotyczył tak niskiej wiekowo grupy, ale jeśli już w wieku szkolnym otyłość dotyka tak młodych ludzi ich edukacja pod tym kątem jest silnie wskazana i jak widać uzasadniona. Tłuszcze nasycone są głównie pochodzenia odzwierzęcego i to one odpowiadają za podniesienie poziomu tego tak zwanego złego cholesterolu. Dlaczego to takie kluczowe? Ponieważ nie chcemy, by miażdżyca oraz inne choroby układu sercowo naczyniowego dotykały tak młode pokolenia. My dorośli wiemy najlepiej jak bardzo cholesterol potrafi być szkodliwy dla dalszego rozwoju, a nawet jakości życia, dlatego szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę na to, co jedzą najmłodsi– komentuje pediatra.

Gdzie ich szukać?

Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe występują w tłustych rybach morskich takich jak szprot, śledź, czy makrela. W Polsce jemy mało ryb, dlatego możemy urozmaicić dietę w inne produkty, które są ich źródłem, a mało kto o tym wie. Wszyscy doskonale znamy olej rzepakowy, a niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że to bogate źródło kwasów Omega-3. Pomysłów na jego wykorzystanie jest bardzo dużo, począwszy od dodatku do zup, poprzez tłuszczowy dodatek do wypieków, jako baza do sosów czy po powszechnie znane użycie do smażenia – zauważa ekspert. Olej rzepakowy zawiera aż dziesięć razy więcej kwasów Omega-3 niż popularna oliwa, ponad to może pochwalić się zawartością witaminy K, która pomaga w utrzymaniu zdrowych kości i przyczynia się do prawidłowego krzepnięcia krwi. Co ważne - tłuszcz ten pomaga we wchłanianiu i transporcie witamin tłuszczorozpuszczalnych takich jak witamina A, E, D i właśnie K – dodaje profesor Socha.


obrazek
Tłuszcz tłuszczowi nierówny. Dokonując wyborów żywieniowych powinniśmy robić to w pełni świadomie wiedząc, jakie zagrożenia lub profity za tymi wyborami idą. Wczesna edukacja także w obszarze żywienia może pomóc w ukróceniu problemu szerzącej się otyłości wśród dzieci. Jednak pozostawiając ich samym sobie, przyzwalamy za rozrost tego groźnego problemu. Bez odpowiedniej edukacji, nie ma mowy o sukcesie na tym polu.
Zaczerpnięto z: https://synergia.librus.pl/artykuly/236

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz